Poznańska Wiki
Advertisement
Poznańska Wiki
Kat

Wizerunek kata uwieczniony na poznańskim Pręgierzu

Kat pręgierz Poznań RB1

Kat wieńczący pręgierz

Kat - zatrudniany na kontrakcie przez wójta urzędnik wykonujący wyroki zasądzone przez władze miasta.

Powinien także będzie mieć należyty porządek do exekucyi kryminalnych, iako też i do tortur wszelkie przynależności na wzór zwyczajów cudzoziemskich i mistrzowskich swych powinności.

Fragment kontraktu z 1763 r. powołującego na stanowisko miejskiego kata Jana Kina[1]

Kat miejski zarządzał również oficjalnie działającym w obrębie murów miejskich domem publicznym, miejscem schadzek członków świata przestępczego. Dla bardziej zaprzyjaźnionych z katem lub katową pełnił funkcję zbliżoną do meliny - mogli się tam nie tylko się zabawić w wesołym damskim towarzystwie, ale nierzadko przechować lub sprzedać przyniesione łupy, przenocować, napotkać swoich towarzyszy lub zasięgnąć o nich języka[2].

Rodzaje kar[]

Jednym z „przywilejów”, które płynęły wraz z nadaniem praw miejskich, była władza sądownicza leżąca w gestii wójta. W średniowieczu władzę tę rozumiano bardzo dosłownie - przestępca schwytany na gorącym uczynku był przesłuchiwany (zwykle już kolejnego dnia, najpóźniej na trzeci dzień), zwykle z użyciem tortur wykonywanych przez kata.

Wyrok (najczęściej ustnie) wydawał wójt wraz z ławnikami. Za dzieciobójstwo zakopywano żywcem i przebijano palem lub topiono żywcem w worku. Podpalacze kończyli na rozpalonym stosie. Za większe kradzieże karano powieszeniem, za morderstwa zaś ścinano, kołowano lub ćwiartowano żywcem. Za wielokrotne zabójstwa szarpano ciało skazanego rozpalonymi obcęgami, a następnie ćwiartowano.

Rola pręgierza[]

Źle prowadzące się kobiety chłostano pod pręgierzem, a następnie wydalano z miasta w orszaku z zapalonymi pochodniami - z czym związana jest geneza dawniej używanego określenia „wyświecony”, który dawano ludziom (jak to się wówczas określało) „złego życia”. Niekiedy karze chłosty towarzyszyło oszpecenie ciała (obcinano nos lub uszy).

Kat w Wielkopolsce[]

Prawo wydawania wyroków śmierci oraz uprawnienia katowskie niosła ze sobą lokacja miasta na prawie magdeburskim. Potwierdził je Władysław Łokietek w 1298 r zezwalając władzom Poznania, Gniezna, Pyzdr i Kalisza na karanie przestępców przez wieszanie, ścinanie, obcinanie członków i poddawanie torturom.

Większość miast wielkopolskich - w tym też Gniezno i Pyzdry - miała umowę z władzami Poznania i wyroki śmierci wykonywał tam kat poznański. Wpłacały one niewielką sumę do kasy miejskiej Poznania, w zamian za to władze poznańskie przysyłały im wozem kata wraz z potrzebnym instrumentarium.

Kaci miejscy[]

Potrzebujemy twojej pomocy przy edycji tej sekcji. Rozwiń treść i opisy, dodaj linki, wgraj ilustracje.

Jan Janik[]

Potrzebujemy twojej pomocy przy edycji tej sekcji. Rozwiń treść i opisy, dodaj linki, wgraj ilustracje.

Jan Kin[]

15419-1

Taryfa usług kata z umowy podpisanej z Janem Kinem w roku 1763

2 stycznia 1763 r. wójt poznański Dominik Karczewski podpisał kontrakt z Jan Kinem mianując go executorem justitiae (łac. egzekutorem sprawiedliwości). Kontrakt przewidywał wynagrodzenie w wysokości 2 złotych polskich co tydzień i 10 co kwartał oraz „dwie fury siana i kwater drew dwie corocznie” oraz mieszkanie służbowe. Określono również wysokość wynagrodzenia dla kata za wykonanie poszczególnych kar. Oprócz egzekucji kar do jego obowiązków należało również dbanie o porządek na ulicach[1]:

To się też dokłada, aby pomieniony uczciwy Kin mistrz mieyski miał pilny dozór, żeby świnie po rynku niechodziły, które przez czeladź swoję powinien będzie kazać chwytać

Marcin Olszewski[]

Potrzebujemy twojej pomocy przy edycji tej sekcji. Rozwiń treść i opisy, dodaj linki, wgraj ilustracje.

Ciekawostki[]

Stały kontakt ze złoczyńcami, udział w torturach i egzekucjach sprawił, iż woźny, pełniąc swe użyteczne funkcje, znajdował się na marginesie społeczności miejskiej. Znalazło to odbicie w postanowieniach wielu cechów i bractw.

  • Uchwalony w roku 1427 najstarszy statut cechowy krawców poznańskich zakazywał członkom cechu gry w kości i w warcaby z woźnym miejskim[3].

Mają się tego wystrzegać tak mistrzowie, jako i towarzysze, aby społeczności z katami i społeczności z woźnymi nie miewali, ani z nimi zasiadali, a do tego ani jednej gry aby z nimi nie miewali, pod karą dwóch funtów wosku[3]Statut cechu rymarzy chwaliszewskich z 1641 r.

Źródła[]

  1. 1,0 1,1 „Kronika Miasta Poznania” nr 1/1996, „Mury miejskie”, s. 177, Poznań, Wydawnictwo Miejskie, 1996.
  2. „Kronika Miasta Poznania” nr 1-2/1993, „Przestępczość w Poznaniu”, s. 88, Poznań, Wydawnictwo Miejskie, 1993.
  3. 3,0 3,1 „Kronika Miasta Poznania” nr 1/1996, „Mury miejskie”, s. 165, Poznań, Wydawnictwo Miejskie, 1996.
Advertisement